Siemaneczko ziomeczki! To ja, Romek, King i Kaiser. |
Skąd w takim razie Romek?
Całkowicie odcinamy się od zupełnie nieuprawnionych pogłosek, jakoby imię naszego kota miało pochodzić od kryptonimu tzw. "człowieka zwanego koniem", którego nazwisko w wolnym polskawo-angielskawym tłumaczeniu brzmi "Rzymski of These Games". Kategorycznie oświadczamy, że nasz kot w politykę nie wszedł, nie wchodzi i nie wejdzie. O!
Dlaczego Romek? Po prostu. Fajnie brzmi - a poza tym czy on nie wygląda na takiego Romka...?
A tutaj z mamą ver. 2.0 w Barlinku - cierpię za milijony |
Na naszym blogu będziemy śledzić - mamy nadzieję, że i z Wami - dalsze losy Romka Miauczyńskiego. Mamy nadzieję, że wpisów uzbiera się przynajmniej tyle, ile odcinków miało 10 pierwszych sezonów "Mody na sukces" (później większość z nas przestaje je liczyć, oddając się różnym ciekawszym i bardziej konstruktywnym zajęciom, jak na przykład udział w mistrzostwach świata w piciu piwa nosem czy też bicie rekordu Guinessa w biegu na rzęsach dookoła Polski). A jako że Romek dopiero poznaje otaczający go świat, mogą dziać się tu BARDZO ciekawe rzeczy.
Ave Romek! Morituri te salutant!
No, ja myślę! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz