I tak oto, szczęśliwym trafem Romek i ja trafiliśmy do programu ambasadorów pewnej marki pokarmów dla kotów. Jakiej marki? O tym przekonacie się już wkrótce - jak tylko dotrze do nas paczka z karmą/karmami :) A na osłodę czekania - kilka zdjęć :) Romek, już doczekać się nie może nowej karmy :P
Oto Ja - wasz KRÓL, Pan i Władca. Miskę dawać, nie marudzić.
Eeee, ale jak, że dopiero południe?
Powiedziałem - Miiiichaaaa!!!
Brzuszek pełny = kot szczęśliwy :)
O i taki piękny jestem :D
***
Magda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz